POMOCY - WARSZAWA

Hej. Zazwyczaj nie chcę mieszać spraw prywatnych z tym, co umieszczam na deviantart'cie i innych portalach które traktuję przynajmniej częściowo profesjonalnie, jednak tym razem nie mogę milczeć, a sytuacja wymaga pomocy.

Moja najlepsza przyjaciółka jest w bardzo ciężkiej sytuacji życiowej. W zeszłym roku na Wiligię jej sytuacja rodzinna stała się na tyle zła, a ojciec sterroryzował ją z matką do tego stopnia, że musiały uciekać z domu. Zostały wówczas bez dachu nad głową, ale po jakimś czasie udało im się uprosić tymczasowe schronienie u dziadków.

Co do sytuacji u dziadków można by się rozpisywać i stworzyć o tym oddzielny esej albo wręcz publikację, dość jednak powiedzieć, że ich lokal mieszkaniowy był i jest zdezelowany. Miejsce to zagraża jej pod względem sanitarnym. W mieszkaniu obecne są stare, przedwojenne, zdezelowane sprzęty, wykładziny i linoleum jakie są na podłodze wołają o pomstę do nieba, a wszystko jest oszczane przez psa, którego dziadkowie mojej przyjaciółki nie są w stanie wychować. Miejsce to cuchnie, lodówka także jest oszczywana przez psa, a co gorsza nie ma tam warunków do mycia. Mieszkanie to nie posiada łazienki, ani prysznica, ani wanny, a jedynie zlew kuchenny (choć nazwanie go w ten sposób to naprawię wielka łaska, jest to kawałek rdzewiejącej blachy która może 50 lat temu zlewem była), i zaimprowizowany kibel. Byłam w tym mieszkaniu i z punktu widzenia architekta to miejsce jest naprawdę straszne i wręcz karygodnym jest zmuszanie kogokolwiek do wegetowania tam.

Sytuacja z dziadkami nie jest także różowa ze względu na ich patologiczne zachowania. Dziadek jest alkoholikiem i awanturnikiem, a babcia ma tak trudny charakter, że nie da się z nimi mieszkać. Razem tworzą mieszankę wybuchową, co w połączeniu z bardzo trudną sytuacją zdrowotną i psychologiczną mojej przyjaciółki mogą doprowadzić do tragedii. 

Dziś moja przyjaciółka straciła dach nad głową ponownie. Dziadkowie zmusili ją do opuszczenia domu i teraz szuka ona kąta, gdzie mogłaby się schronić wraz z młodziutkim kotem. Stąd kieruję do Was apel o pomoc.

Poszukuję jakichkolwiek osób, które posiadają mieszkanie na wynajem w Warszawie lub takowe osoby znają, i mogłyby to mieszkanie wynająć od zaraz. Tak naprawdę nada się wszystko od kawalerki po maksymalnie dwupokojowe mieszkanie co byłoby do wynajęcia za cenę do tych 1500 zł miesięcznie, położone w okolicy, skąd można dojechać do ulicy Gołębiowskiej lub do Ronda Starzyńskiego. Przeprowadzka do Warszawy jest jej jedyną szansą na jakiekolwiek życie w tej chwili, zwłaszcza, że ma ona możliwość pracy w CD Projekt Red i ma tam już praktycznie zaklepany co najmniej trzymiesięczny staż. 

Jeśli jesteście w stanie w jakikolwiek sposób pomóc, apeluję, błagam wręcz o pomoc. Jeżeli nie znacie nikogo takiego, proszę, podajcie ten journal dalej, w nadziei, że może dotrze on do kogoś, kto będzie w stanie jakąś pomoc zaoferować. Sytuacja jest w tej chwili naprawdę podbramkowa. Nie prosiłabym o pomoc gdyby nie było ku temu absolutnej konieczności. 

Bardzo, bardzo, BARDZO proszę o POMOC!